W 2009 roku wpadłam na pomysł, by odnaleźć i sportretować kobiety, które nazywają się tak samo jak ja.
Pomysł na pozór prosty, był niesłychanie trudny do zrealizowania, wymagający długich poszukiwań, dobrej logistyki, tysięcy telefonów, maili, rozmów, nerwów i łez, sporego samozaparcia, siły perswazji, licznych podróży (ponad 25 tysięcy przejechanych kilometrów) i dużych nakładów finansowych, oczywiście też czasu (prawie 3 lata). Pewnie dlatego realizacja projektu przyniosła mi wiele satysfakcji.
49.00 zł